Jesteśmy pokoleniem ludzi lat 90.,
które uważamy za złote lata motoryzacji (i nie tylko motoryzacji – pozdrowienia dla Cindy Crawford 🙂 ). Koncerny samochodowe się prześcigały, aby ich auta w każdym niemal segmencie były ciekawe, wyjątkowe, a zarazem trwałe i niezawodne. To były lata spędzone na dążeniu do motoryzacyjnej doskonałości, wsparte nowymi możliwościami, jakie dawał szybki rozwój projektowania komputerowego. I kiedy wydawało się, że może być tylko lepiej… przyszli księgowi, a wraz z nimi managerowie bez wizji, i wszystko bezpowrotnie popsuli. W motoryzacji, w muzyce, wszędzie.